sobota, 25 lutego 2012

..bo są na świecie osoby, które mogą totalnie zmienić wszystko, a szczególnie wyraz twarzy...

Jakiś zjebany dzień. ;c nie wiem dlaczego... czuję się jakaś opuszczona, bezradna. Dziś napiszę o wszystkich dla odmiany. O każdym kto jest dla mnie ważny z osobna :D ...
Zacznę od Sebka. Nie mam nic do niego i cieszę się że mamy tak zajebiste kontakty ale dziś mam gorszy dzień i trochę mnie już wkurwia. Ciągle pieprzy o tej swojej Karolince. Mnie już to zaczyna wkurwiać, bo słodzi jej w tym życiu jak jakiejś królewnie dosłownie ;/ Może jestem trochę zazdrosna ale nic nie poradzę. W sumie odpuszczę...
Kamila. Z nią róźnie bywa. Ostatnio coś te nasze dobre relacje się schrzaniły co nie zabardzo mnie cieszy. Ale jednak przyjaciółka więc wybaczam wszystko i nie mam do niej nic :) jest jaka jest ale przynajmniej rozumie mnie a nie odpierdala takich cyrków jak Paula...
Właśnie. Paula. Z tą to już wogóle masakra. Zmieniła się i to bardzo. Teraz ciągle przebiera w chłopakach (nawet moich!) a przyjaciółkę sobie totalnie olewa. Znalazła sobie nowe towarzystwo bo się ze mną pokłóciła na ostatniej dyskotece. Nie jest taka jak Kamila. Jest gorsza...
Teraz troszkę o Adrianie. Z nim nie ma narazie problemów. Wręcz przeciwnie. Jak tylko mi humor zjebią to on mi go poprawia i za to jestem mu wdzięczna. On jeszcze mnie nie zawiódł i może dlatego mam do niego większe zaufanie niż do niektórych przyjaciół. Ostatnio się troszkę dowiedziałam o jego rodzinie i to też mnie zmotywowało do walki o niego. Boję się tylko myśląc o przyszłości z nim. Bo gdyby on wiedział co go może czekać w mojej rodzinie to odpuściłby napewno. I to mnie rozpierdala od środka...
Karolina. O niej nie będę się za bardzo rozpisywać bo ona jest zmienna jak pogoda. Raz dobrze raz źle więc nie będę tutaj jej przedstawiać.
I Mati na koniec... On to już totalna porażka. Nadal kocham więc krytykować nie będę ale chyba jednak zasłużył sobie. O nim też nie będę się rozpisywać i humoru sobie psuć. Powiem krótko. Pomimo tego co mi zrobił zawsze będzie moim ideałem...
Podsumowując wszystkich w obecnej chwili nie mam do kogo nawet zwrócić się o pomoc. No trudno narazie trzeba przeżyć. Kończę bo post za długi. Może wieczorkiem jeszcze tu zajrzę ;**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz