Siemka. ;* Nie pisałam kilka dni bo nie miałam neta. W sumie nic szczególnego się nie działo ale jednak jakby tak się rozpisać to by troszkę tego było. No to tak... Ferie się kończą a ja mam nadal totalny rozpierdol w uczuciach. Nie wiem co ja robię totalnie. Powinnam się już pogodzić z tym że Mati już raczej do mnie nie wróci, bo ma nową dziewczynę, ułożył sobie jakoś życie. Za każdym razem gdy zapominam o nim, przez kilka dni jest ok, a później znowu coś mnie nachodzi i rozklejam się... dlaczego to nie ja jestem tą którą on pokochał?. W sobotę w remizie jest dyskoteka. Sebek powiedział że Mati też będzie. Ja myślę że jak będzie to na pewno z tą szmatą swoją. Chętnie bym poszła tam, pokręciła mu się przed nosem, potańczyła :D żeby chociaż przez chwilę pomyślał o mnie... ale kurwa z kim!? z kim tam pójdę. sama? Dobra narazie to pewnie na tyle by było... aha i mój podnoszący na duchu tekst...
"Pamiętaj nie zmieniaj się dla niego. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś. Jeżeli on nie pokocha Ciebie, twoich wad, to nie jest dla Ciebie, nie jest Ciebie wart. Proste. Bądź taka jaka jesteś. A jesteś niezwykła, musisz tylko w to uwierzyć. Trafisz na pewno na kogoś kto pokocha Cię w 100%. I będziesz dla niego ideałem, jedynym sensem."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz